Muzyka Mateusza miała już swojego słownego kompana. Wydawało mi się jednak, że dźwięk i tekst istnieją jakby obok siebie. W zadufaniu, jakie zwykle charakteryzuje debiutantów i kompletnych ignorantów, postanowiłem wymienić istniejący już od paru dni, chyba nawet nagrany tekst na własny. Pamiętam październikowe, deszczowe popołudnie w starym studiu Izabelin, kiedy na schodach wiodących do legendarnej już dziś muzycznej piwnicy Andrzeja Puczyńskiego, układałem swój pierwszy tekst, zielonym flamastrem. Sam byłem bardziej zielony niż ten atrament! Niosłem kolejne zwrotki na dół, do Ani i zawsze okazywało się, że jednej brakuje, więc znów na te deszczowe schody. Po kropce za ostatnim napisanym słowem tekst trafił wprost przed mikrofon. Zaobserwowałem na filmach, amerykańskich, że tak pracują tekściarze, więc nie widziałem w tym nic nadzwyczajnego. Nie wiedziałem wtedy jeszcze, że parę lat później napisanie jednego z tekstów zajmie mi całe miesiące codziennego żmudnego przestawiania słów. Wbrew obawom oburzonych feministek, „Zanim Zasnę“ jest oczywiście wyznaniem mężczyzny. Na próbę penetracji psychiki kobiecej przyjdzie nam tu poczekać jescze z dekadę, aż do płyty „Niebo“.
ZANIM ZASNĘ (1997)
muzyka: Mateusz Pospieszalski
słowa: Marcin Kydryński
Proszę, pozwól mi znów zasnąć we włosach twych
Chcę słyszeć twój sen i szept twojej krwi
Chcę dotyku twych ust tak czystego, jak chrzest
Nim zbudzi cię świt i chłód moich łez
Zanim chłód, zanim lęk, zanim świt, zanim dzień
Chcę strzec twego snu i tulić twój cień
Proszę, pozwól mi znów czekać z tobą na deszcz
Być kroplą, co drży na skraju twych rzęs
Już nie chcę znać twoich snów
Proszę, miej własny świat
I wracaj, gdy chcesz, a ja
Będę tu
Nie mów mi, że nie ma nas
Lepiej nie mów nic
Proszę, pozwól mi raz jeszcze poczuć twój dreszcz
Niech w ciele mym gra, jak wiatr w skroniach wierzb
Pozwól, proszę, niech noc ta odbierze mi wzrok
Ja źrenic mam sto na skórze mych rąk
Nie mów mi, że nie ma nas
Lepiej nie mów nic
Póki milczysz, ja wiem, że wciąż jeszcze jest czas
Chcę być światłem dnia, co pieści twą twarz
Proszę, pozwól mi dziś na tę ostatnią z prób
Nim odejdę stąd po śladach twych stóp