Vamos a praia! To było jedno z pierwszych zdań, jakich nauczyłem się po portugalsku. „Chodźmy na plażę!”. Właśnie. Październikowe słoty za oknem, jak zawsze, gdy zbliża się czas siestowej płyty, budzą we mnie natychmiast tęsknotę za tropikalnym oceanem, upałem. Pamiętają Państwo naszą liryczną, liliową odsłonę sprzed roku? To była muzyka na zachody słońca i szczęśliwe noce miłości. Tym razem chciałbym zabrać Was na spacer wzdłuż brzegu w samym środku dnia. Zaczniemy rano z Beto i Vanessą, w rześkiej bryzie. Zatańczymy z Davy’m (panie) i z Nancy (panowie), lub odwrotnie, wedle preferencji. Może schowamy się na chwilę w cień w towarzystwie Souad i Etienne’a, gdy skwar południa wyda się ponad siły. Somi rozpieści jak łyk chłodnej wody a Neco pokrzepi niczym filiżanka poobiedniego espresso. W łagodnym zmierzchu będziemy długo patrzeć na linię horyzontu mając obok Yami’ego i Melody. Ostatnie dwie piosenki przyniosą ukojenie w gorącą noc. To będzie zupełnie inna Siesta. Chyba wyjątkowo energiczna, chwilami nawet big-beatowa, z kulminacją w ostatniej frazie Lily Downs, po której już stopniowo będę się starał Państwa rozluźnić, wyciszyć. Choć nasze szóste spotkanie jest krotochwilnym plażowym party, to przecież i na nim dobrze jest o zachodzie słońca pozwolić sobie na chwilę intymności. A zarówno Stephen jak i Matt wiedzą, czym jest czułość w muzyce. Panie zatem wskakują w bikini a panowie miłosiernie niech założą lniany jasny garnitur i kapelusz panama. Vamos a praia!
Marcin Kydryński
1. Marcin Kydryński – Siesta Theme
2. Beto Betuk & Fernando Girao – Lisboa, Rio e Havana
3. Vanessa Da Mata – Viagem
4. Davy Sicard – Papillon
5. Nancy Vieira – Nos Dom
6. Diogal – Sore
7. Souad Massi – Soon
8. Etienne Mbappe – Olo Iyo
9. Somi – Ingele
10. Neco Novellas – Zula Zula
11. Lila Downs & Raul Midon – Black Magic Woman
12. Playing For Change – War / No More Trouble
13. Sara Tavares – One Love
14. Yami – Kananga Do Amor
15. Melody Gardot – Les Etoiles
16. Stephen Bishop & Luciana Souza – Un Baile Del Corazon
17. Matt Geraghty & Anna Maria Jopek – Niekochanie